niedziela, 20 lipca 2014

Wićka już wie...

 Wasza droga Wićka Tyler już wie o czym będzie blog. To znaczy nie uzgodniłam niczego z Łysą, ale będzie gites majonez. Trochę się boję, bo młoda chce się pozbyć mnie z domu i wysyła mnie do babci i co chwila mi krzyczy:
"- Idź se wypierz Osbourne'a!"
No, bo powiedziałam jej, że jeśli koszulka z Ozzy'm nie będzie wyprana, to nie jadę. Tak w sumie to nie wiem jak my możemy razem "pracować"...
Ale przejdźmy do rzeczy, na blogu mają pojawiać się krótkie opowiadania (jedno częściowe) o czymś, kimś, gdzieś, kiedyś i zawsze. Tak, to ja wpadłam na ten genialny pomysł. Ale możecie być pewni - To opowiadanie nie będzie normalne, zresztą jak poprzednie...
 Ech, wiecie? Weronika dzisiaj moje pranie wywiesiła na balkon. Dlaczego? Bo jak nie będę miała suchych rzeczy, to nie pojadę do babci na noc, czy ileś tam nocy.
No więc, wiece już, że mnie nie będzie. Buziaczki.
"- Werka, daj se spokój".
"- Ona ma pojechać!!!"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz